Linoskoczek kojarzy nam się z cyrkiem. Wtedy to ubrany w strój gimnastyczny śmiałek wyposażony w równoważnię przechodził na sporej wysokości wykonując skok lub przysiad. A co, jeśli liną powiążemy dwa drzewa i będziemy na niej wykonywać skomplikowane ewolucje? Powstaje wtedy tzw. slackline – sport ekstremalny polegający na wykorzystaniu właściwości luźnej, sprężystej liny. Należy zauważyć, że lina w przypadku linoskoczka była sztywna i nieruchoma, natomiast lina w odmianie ekstremalnej jest luźna.
Odmianą tej dyscypliny jest przechodzenie na linie zawieszonej na bardzo dużej wysokości, tzw. highline, np. nad ogromną przepaścią, łącząc dwa urwiska skalne. Wtedy zazwyczaj chodzi o pobicie rekordu Guinessa, nierzadko nie wykorzystuje się przy tym zabezpieczenia. Oprócz ewolucji na linie, istnieją odmiany takie jak trickline – triki wykonywane są na szerszej taśmie, dzięki czemu mogą być bardziej skomplikowane. Longline natomiast to dyscyplina, w której liczy się nie ewolucyjność i nie duża wysokość, a jak najdłuższy dystans pokonany bez przerwy.